O fotografowaniu, pamięci i emocjach

W ostatnich Wysokich Obcasach ukazał się ciekawy artykuł pt: „Zakaz fotografowania” który zainspirował mnie do wpisu na blogu. 
Zdjęcia to piękna pamiątka. Czyli tak właściwie co? Pliki na dysku komputera który mają „pamiętać” o czymś za nas? Niee, fotografia to wspaniała wartość ale będzie nią dopiero wtedy gdy odpowiednio ją potraktujemy. Fotografujemy samodzielnie wydarzenia codzienne, do ważniejszych zlecamy te zadanie profesjonaliście i często w obu przypadkach popełniamy jeden istotny błąd. Autor artykułu – Grzegorz Giedrys – mówi o tym, że gdy za bardzo skupiamy się na samej czynności wykonywania zdjęcia lub pozowania do niego – nie pamiętamy jej później, nasz umysł „zrzuca odpowiedzialność za pamięć” na zdjęcie. A przecież nie o to w fotografii chodzi.
reportaż-ślubny-ula-łukaszewicz-blog
Bądźmy swobodni, fotografujmy mniej, a lepiej. Przecież nie chodzi o ilość klatek ale o jakość i to jakie wspomnienia w nas rozbudzą. I czy w ogóle je rozbudzą : ) Jak to zrobić? Skupiajcie się na tym co widzicie, na swoich emocjach, przeżyciach, spotkaniach z najbliższymi, na „tu i teraz”. Starajcie się zapamiętać jak najwięcej. Ze ślubu, wesela, ale to samo dotyczy też wakacji, urodzin czy po prostu codzienności.
Zwróćcie uwagę na to jak pracuje profesjonalny fotograf (i przy okazji kamerzysta) którego chcecie zaprosić do swojego ważnego dnia. Nie powinien ingerować w przebieg wydarzeń, ma być tłem, pracować dyskretnie, nie skupiać całej uwagi na sobie. Wszelkie reżyserowanie: „to teraz po raz trzeci załóż welon” ; ) , ustawianie i ingerencja powodują, że zapamiętacie właśnie to, a nie prawdziwe emocje które powinny Wam towarzyszyć.
Bądźcie swobodni, naturalni, zachowujcie się tak jakby fotografa i kamerzysty nie było. Oczywiście w granicach rozsądku, abyśmy nie byli podeptani ; ) Wszelkie uwagi i sugestie dotyczące ewentualnego korzystnego „ustawienia” w trakcie dnia ślubu najlepiej ustalić jest przed uroczystością.
Łapcie każdy moment, nie „biegnijcie” przez ten dzień, niech trwa jak najdłużej, od ołtarza idźcie powoli i dostojnie, uśmiechajcie się do siebie i ludzi. W trakcie przysięgi patrzcie na siebie – nie na księdza czy urzędnika. Na przyjęciu bawcie się jak najwięcej, tańczcie, rozmawiajcie z gośćmi. Sprawy organizacyjne przekażcie świadkom czy innym zaufanym osobom. Okazujcie sobie uczucia. W końcu świętujecie swoją miłość : )
reportaż-ślubny-ulalukaszewicz-blog
reportaż-wesele-ulalukaszewicz-pl-blog
blog-ulalukaszewicz
Zdjęcia które otrzymacie mają być naturalną opowieścią o Waszym ślubie a nie wyreżyserowanym tworem pozbawionym emocji.
Ja jestem z Wami tylko na chwilę, Wy ze sobą na zawsze. Niech Waszą pamięć będzie żywa, niech emocje będą naturalne i takie też będą zdjęcia.
Gdy sięgniecie po nie tuż po ślubie i za kilka lat powinny być taką klatką która uruchamia w głowie film, dźwięki, zapachy… Byłoby przykro gdyby przypominały tylko o tym jak bardzo nachalnie fotograf ustawiał Pannę Młodą do zakładania podwiązki. Co z tego że zdjęcie jest ładne jak w głowie nic z tego lub głos ” wyżej, niżej.. zróbmy to jeszcze raz z drugiego ujęcia”…
Co w takim razie ze zdjęciami grupowymi albo sesją plenerową? Pamiątkowe fotografie z gośćmi, rodzicami, świadkami są ważnym elementem i nadal częścią swobodnego reportażu. Jeśli zechcecie takie zdjęcia mieć – zrobimy je, starając się aby czas i sposób ich wykonywania nie zaburzył naturalnej zabawy. Ja najczęściej proponuję wykonanie zdjęć grupowych na samym początku przyjęcia, ale po obiedzie i pierwszym bloku tanecznym. Jest to czas w którym goście, najczęściej spontanicznie wychodzą na zewnątrz, zbierają się w grupki i rozmawiają. Jeszcze nie ruszyli w taneczny wir więc nikt nie powinien poczuć się z niego wyrwany. Panowie nie pościągali krawatów, Panie nie zmieniły butów na wygodniejsze balerinki. Trzeba to wykorzystać : ) Kilka nienachalnych ujęć z Młodą Parą w przyjemny sposób zintegruje gości. Nie bójcie się zabawnych póz, uśmiechów czy sympatycznych gestów. Rozluźniają atmosferę i wprowadzają w klimat dalszej zabawy. W końcu to wesele : )
ślub-plenerowy-ulalukaszewicz-blog
Reportaż ślubny to co innego, a co z sesją plenerową? Przecież nie jesteśmy profesjonalnymi modelami i nie wiemy co mamy robić.
To prawda, w trakcie reportażu fotograf i filmowiec mogą być praktycznie niezauważalni, szczególnie gdy w trakcie wesela „wtopią się w tłum” a Wy jesteście zajęci zabawą. Na sesji plenerowej zazwyczaj jesteście sam na sam z fotografem : ) Brzmi przerażająco? : )
Sesja zdjęciowa to przecież też dzień Waszego wspólnego życia. To prawda, najprawdopodobniej nie jesteście modelami ale macie nad nimi olbrzymią przewagę – między Wami są prawdziwe uczucia które modele muszą umieć „zagrać” tak aby wydawały się naturalne.
Potraktujcie czas przeznaczony na sesję jako czas tylko dla siebie. Wyłączcie telefony, to dzień w którym nikt (oprócz skromnego fotografa ; ) ) nic od Was nie chce. Możecie ze sobą rozmawiać, powspominać gorące jeszcze wrażenia z wesela, planować najbliższą podróż, remont lub najbliższe wspólne 5 lat : ) Nie bójcie się gestów, patrzcie na siebie, uśmiechajcie, przytulcie do siebie. Zapomnijcie o tym, że „pozujecie” bo to nie zdjęcie do dokumentów a znów, tak jak w trakcie ślubu – naturalna opowieść o Was i waszej miłości. Będę Wam pomagać, sugerować i doradzać jak wykorzystać światło ale nic nie zastąpi prawdziwych emocji. Możecie być spokojni o to, że w trakcie sesji wyłapię to co najważniejsze.
blog-fotografia-plenerowa
blog
Mamy już piękne, pełne emocji ujęcia. Samodzielnie robimy też masę zdjęć aparatami cyfrowymi, a chyba najczęściej aparacikami wbudowanymi w telefony. Bo są pod ręką. I co dalej? Pliki elektroniczne nie są niezniszczalne, a oglądanie ich na monitorze czy ekranie telewizora (o zgrozo!) nie zawsze pokaże ich prawdziwe piękno. Dlaczego znowu? Zdjęcie trzeba poczuć, dotknąć : ) Nie wszyscy mamy odpowiednio skalibrowane monitory, nie mówiąc o telewizorach które potrafią przekłamywać kolory. Plik na dysku to tylko droga pośrednia do właściwej fotografii. Zadbajmy o to aby spośród tysięcy zdjęć wybrać te najlepsze, najciekawsze. Wywołać je i umieścić w ładnym albumie.
W przypadku profesjonalnej sesji powinien to zrobić za Was fotograf, dajcie się więc skusić na profesjonalnie przygotowane odbitki i albumy. Idąc z pamiątką ślubną do rodziców, przyjaciół czy ukochanej babci pokażcie prawdziwe zdjęcia. Bo zdjęcia to „kęsy czasu które można wziąć do ręki”.
0 replies

Zostaw komentarz

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz